czwartek, 12 sierpnia 2010

Marchin On ./Wstaje dzień

Witajcie ;)


W końcu jakoś dotarłam do domu ....padam ze zmęczenia .Na początku chciałam podziękować za tak liczne i miłe komentarze ;) Ciesze się ,że podobają wam sie te moje wypociny .
Przed tym całym wyjazdem dużo stresu było ale w końcu wszystko później dobrze się poukładało.Zamiast zepsutym samochodem pojechałam wraz z całą tą ekipą autobusem [i to nie byle jakim byłam w szoku telewizor ,miły kierowca ,wygodne siedzenia nawet do spania ]Jechaliśmy nim sami więc można było sobie pozwolić na wygłupy .Oglądaliśmy film ,,KacVegas" powalający ,polecam ;D Dużo w nim było dobrej muzyki [moim zdaniem film z dobrym podkładem jest udany].Jechaliśmy nocą więc co prawda dużo do zobaczenia nie było ,ale moim zdaniem i tak świetnie było taką porą sie wybierać .Po dojechaniu ..trochę wszyscy wpadli w szok bo pokoje które rezerwowaliśmy wyglądały inaczej niż te w ofercie ....miało być z widokiem na morze ...a widok mieliśmy na plac zabaw 0.0 .Dziadek zaszalał ...trochę nawet straszny był więc zrezygnowaliśmy i znaleźliśmy lepsze miejsce .[O wiele lepsze ] Blisko do morza ,ładne pokoje łazienki [ nie jak w tamtym przypadku....wszystko na dworze prysznic też ].Jedyny problem to karaoke naprzeciwko [niby nic nie mam do czegoś takiego ...ale gościu co to prowadził nie pozwalał śpiewać nikomu innemu prócz siebie..i do tego fałszował okropnie. Spać też nie dał bo do 5 nad ranem rzępolił ]Ale daliśmy rade ;) Wspaniałe restauracje ze smacznym jedzeniem [też z widokiem na morze].Zabawnie w ogóle było w pokojach ....jak wracał współlokator znajomy Dawid to mieliśmy meksyk [ze śmiechu już po prostu nie mogłam] .Z tak wspaniałymi ludźmi po prostu nie sposób było sie nudzić .;)

[Postanowiłam trochę zaszaleć i zrobiłam sobie tatuaż z henny ,schodzi po tygodniu ale dopiero po godzinie wygląda jak tatuaż tutaj w trakcie ,,barwienia"]
[jedliście kiedyś deser składający sie z kulki lodów waniliowych w coca coli ? pyszne ;)]

To by było na tyle zdjęć ,postaram sie dodać lepszej jakości z mewami ...ale że są za duże trzeba je tak pomniejszyć by nie straciły tego uroku ;) jak się wyśpię to może coś narysuję jak mnie najdzie wena bo bez weny nie ma dobrej pracy nic na siłe .

Jednak nie ma to jak w domu :)

Pa ;*